Jak wspólne odkrywanie rzemiosła artystycznego może wzmocnić więzi rodzinne?

by redaktor

Rzemiosło artystyczne – most między pokoleniami

Pamiętam, jak moja babcia pierwszy raz pokazała mi, jak nawlekać korale. Jej spracowane dłonie z gracją przesuwały kolorowe szkiełka, podczas gdy moje małe palce niezdarnie próbowały naśladować jej ruchy. To był jeden z tych momentów, kiedy czuło się tę szczególną więź tworzoną wspólnym rękodziełem.

W dzisiejszych czasach, gdy każdy członek rodziny ma wzrok utkwiony w innym ekranie, takie chwile stają się prawdziwym skarbem. W pracowni ceramicznej na warszawskim Mokotowie spotkałam ostatnio tatę z nastoletnią córką. Przychodzimy tu od pół roku – mówił mężczyzna, obracając w dłoniach glinianą miseczkę. To jedyne miejsce, gdzie moja 'zbuntowana’ nastolatka rzeczywiście ze mną rozmawia, a nie tylko kiwa głową.

Kreatywność zamiast kłótni

Sztuka ma tę magiczną właściwość, że łagodzi konflikty. Gdy rodzice i dzieci wspólnie malują obraz czy tworzą kolaż, nagle okazuje się, że można się dogadać bez podnoszenia głosu. Moja znajoma, nauczycielka plastyki, opowiadała o ojcu i synu, którzy przyszli na jej warsztaty w trakcie poważnego rodzinnego kryzysu. Po trzech godzinach malowania abstrakcji zaczęli się śmiać i żartować jak za dawnych lat – wspomina.

Psycholog dziecięcy dr Anna Nowak podkreśla: Wspólna twórczość artystyczna to świetny sposób na przełamanie komunikacyjnych barier. Dzieci, które w domu nie mówią rodzicom o swoich problemach, często wyrażają je w sztuce – trzeba tylko uważnie patrzeć.

Odłóż telefon, weź glinę

W świecie, gdzie nawet pięciolatki potrafią obsługiwać smartfony lepiej niż niektórzy dorośli, rękodzieło staje się formą detoksu cyfrowego. Kiedy lepisz w glinie albo szydełkujesz, po prostu nie możesz jednocześnie scrollować Facebooka. Rodzina Kowalskich z Wrocławia wprowadziła w swoim domu czwartki bez technologii. Zaczęło się od narzekań, a teraz dzieci same proszą o te wieczory z rękodziełem – śmieje się pani Kowalska.

Co ciekawe, badania pokazują, że wspólne zajęcia manualne obniżają poziom stresu bardziej niż oglądanie telewizji. I nie trzeba od razu robić arcydzieł – wystarczy zwykłe malowanie farbami czy wycinanie z papieru.

Tradycje, które nie niszczeją

W mojej rodzinie przechowujemy koronkową serwetę, którą moja prababcia wyszyła wspólnie z córkami. Dziś, gdy oglądam ją z moją nastoletnią siostrzenicą, zadziwia mnie, jak naturalnie zaczynałyśmy rozmawiać o historii naszej rodziny. W Łodzi działa od kilku lat świetny projekt Łączymy pokolenia, gdzie młodzież uczy seniorów podstaw grafiki komputerowej, a dziadkowie pokazują wnukom, jak robić na drutach.

Najbardziej wzruszające było, kiedy 15-letni Kuba poprosił babcię, by nauczyła go haftować, żeby mógł ozdobić swoją koszulkę – opowiada koordynatorka projektu.

Porażki, które zbliżają

Pamiętam naszą pierwszą rodzinną próbę robienia witraży. Zamiast eleganckiej mozaiki wyszła nam kolorowa katastrofa – klej wszędzie, szkiełka popękane, wzór nie do rozpoznania. Ale paradoksalnie to właśnie ta porażka najbardziej nas ze sobą zżyła. Śmialiśmy się do łez, a potem wspólnie wymyśliliśmy, jak uratować nasze dzieło.

Jak mówi arteterapeuta Michał Wiśniewski: Błędy w sztuce są jak błędy w życiu – nie da się ich uniknąć, ale można się z nich śmiać i wyciągać wnioski. Rodziny, które potrafią wspólnie tworzyć, lepiej radzą sobie z codziennymi trudnościami.

Zacznij od małych kroków

Nie musisz od razu zapisywać całej rodziny na kurs ceramiki. Wystarczy wygospodarować w domu kąt z farbami, kredkami czy zwykłą gliną modelarską. Moja przyjaciółka zaczęła od kupienia dużego płótna i farb akrylowych. Każdy członek rodziny miał namalować coś, co go ostatnio ucieszyło – opowiada. Teraz ten obraz wisi w salonie i zawsze budzi miłe wspomnienia.

Może w ten weekend zamiast kolejnej wizyty w galerii handlowej, spróbujecie rodzinnych warsztatów rękodzieła? Nie chodzi o stworzenie arcydzieła, ale o te chwile, kiedy babcia pokazuje wnuczkowi, jak trzymać szydełko, tata uczy syna robić podstawowe ściegi, a wszyscy razem śmieją się z nieudanych prób. To są momenty, które zapadają w pamięć na całe życie.

Related Posts